Godzina 3.00 budzę się z płaczem i rozglądam się po pokoju. Serce pobiło już chyba swój rekord i dobiega do mety. Przytulam się do xxx ale ten odwraca się w drugą stronę. Wstaję więc, idę do kuchni i robię sobie miętową herbatę. Próbuje uspokoić swoje myśli. Przecież to był tylko sen... Jestem na spacerze. Przechodzę obok nieznajomej kobiety z wózkiem. Nie widzę jej twarzy. Jest jakby za mgła. Nagle słyszę "Cześć", odwracam się, patrze na nią ze zdziwieniem i zdezorientowaniem. Kto to jest? Przez chwilę widzę jej usta. Ta osoba uśmiecha się do mnie ale nie jest to szczery uśmiech. To uśmiech pełen pogardy i wyższości. Podchodzę do niej i pytam skąd się znamy. W odpowiedzi słyszę tylko "Przypatrz się". Próbuję odnaleźć jej twarz wzrokiem. Może jak będę patrzyła dostatecznie intensywnie to uda mi się zobaczyć choć rysy twarzy. Ale nie.. nie jestem w stanie zobaczyć nic prócz jej ust, które ułożone są w dziwny, okropny sposób. Nagle ta kobieta wyciąga rękę i wskazuje...
Prawie każdy z nas marzy o dziecku. W większym lub mniejszym zakresie wyobrażamy sobie swoja ciążę, poród, czy wygląd dziecka i to jeden z piękniejszych aspektów bycia kobietą, prawda? A co jeśli to wszystko okazuje się być cholernie trudną lub wręcz nierealną rzeczą do zrealizowania? Jak odnaleźć w sobie siłę, odwagę i nieziemską cierpliwość?