Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Mam sekret

Wiecie? Jest takie miejsce na ziemi, które nazywa się Tübingen. To taka magiczna miejscowość gdzie budzą się nadzieje, a natura jakby współgrała z Tobą w perfekcyjnej harmonii. Słońce tam świeci jakby odrobinę mocniej, a ptaki śpiewają serenady ułożone tylko dla Ciebie. To takie miejsce, gdzie pozwalasz sobie marzyc i robisz to z otwartymi oczami. To już kolejna przespana noc od lat. Bez koszmarów i przewracania się z boku na bok. Cud bym powiedziała, ale chyba zasługę tego podpisze bardziej pod matkę nadzieje. Obudzona  daje kopniaka na szczęście i dzień od razu wygląda inaczej. Budzę się z narkozy. Zdezorientowana przecieram oczy i widze E. Uśmiecha się i łapie za rękę, delikatnie całując mnie w policzek. Staram się odwzajemnić uśmiech, ale nagle wszystko do mnie dociera i gwałtownie próbuje się podnieść. Powoduje to ogromny ból w podbrzuszu, wiec automatycznie spowalniam ruchy i teraz już tylko moja głowa odwraca się w poszukiwaniu mamy. Jest! Nie mogę powstrzymać łez napływa

Home sick, life sick ?

Tęsknie... Tęsknie za tak wieloma rzeczami, że mi zapiera i najgorsze w tym wszystkim jest to, że umiem odpuścić. Nie umiem się pogodzić i ruszyć w drogę przed siebie. Wiadomo są lepsze, gorsze dni. Czasem nie myślę, spycham wszystko na boczny tor. Tak jakby wszystko, co mam w sobie nie istniało... Są dni, kiedy rozglądam się obok i mam uczucie jakbym obserwowała swoje życie i świat stojąc obok. Tak jakbym wyszła z własnego ciała, stała i po prostu patrzyła. Jakby wszystko było za mydlana banka. Takie rozmyte i mało widoczne. Tęsknie... Za P.... Tak cholernie, ze ból rozpiera moja dusze na milion kawałków... To taki ból, że nikomu o tym nie powiesz, bo musisz być silny... Bo i tak już myślą, że jesteś najsłabszym ogniwem.... Tęsknie... Za życiem bez strachu i działania pod jego wpływem... Tęsknie... Za posiadaniem  kogoś, kto  rozumiałby mnie bez slow... Tęsknie... Dziś   tęsknie  za wszystkim, co straciłam po drodze...