Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2016

Napisałam książkę !

Kochani!  Z radością odznajmuję, że książka nad którą pracuje od kilku lat (z większymi lub mniejszymi przerwami), jest w efekcie końcowym. Nie chciałabym zdradzać szczegółów, ale jedyne co na dzień dzisiejszy Wam podpowiem to, że bedzie to książka o MRKH... Jestem ogromnie podekscytowana i dumna ze swojej pracy. Włożyłam w tą książkę wiele serca i długo zastanowiłam się, czy już czas, aby ja opublikować. Trochę pewnie odwlekałam to w czasie, ale teraz jestem zdecydowana. Jestem w trakcie nakładania poprawek i projektowania okładki, co sprawia mi szczególną przyjemność! Takie moje małe, własne dzieło :)

10 kroków do adopcji

1.  Wstępna rozmowa i zebranie dokumentów (m.in. akt zawarcia małżeństwa, zaświadczenia o stanie zdrowia, że nie jest się zarejestrowanym w poradni zdrowia psychicznego i odwykowej, o leczeniu niepłodności, zarobkach, niekaralności, opinia z miejsca pracy). 2.  Spotkanie z pedagogiem i psychologiem (poznanie motywów adopcji, możliwości i predyspozycji psychicznych kandydatów na rodziców). 3.    Wywiad środowiskowy (wizyta w domu ma na celu sprawdzenie warunków socjalnych i bliższe poznanie kandydatów). 4.   Udział w szkoleniu (przybliżenie problemów związanych z adopcją dziecka i sposobów ich rozwiązania). 5.  Zakwalifikowanie kandydatów do adopcji (komisja kwalifikacyjna ośrodka sporządza opinię potrzebną do złożenia w sądzie rodzinnym). 6.  Przedstawienie informacji o wybranym dziecku (omówienie jego sytuacji rodzinnej, stanu zdrowia). 7.  Pierwszy kontakt przyszłych rodziców z dzieckiem tam, gdzie ono przebywa, np. w domu dziecka (można porozmawiać z wychowawcą, psychol

Na zmiany w moim życiu patrzę inaczej nie jako na karę a jako na szansę

Choć mogłabym napisać, że wszystko w moim życiu się zwyczajnie poplątało, to decyduje się opowiedzieć to w inny sposób, W sposób, który pokaże, że w każdej, nawet najbardziej beznadziejnej sytuacji można dostrzec cos pozytywnego. I wiem, że na początku zawsze probujemy się bronic i nasza sfera komfortu, w panice ciągnie nas do tylu, krzycząc „ Oh, nie idź tam ! Zostań tu gdzie jesteś. Nie idź w nieznane, bo to nie znane może być gorsze...". Prawda jest nam wszystkim znana. Nikt nie lubi zmian. Zmiany nas przerażają i sprawiają, że czujemy się bezradni. Sparaliżowani niewiedza, probujemy pozostać w miejscu, które nie jest nam obce, poświęcając często tym samym, nasza drogę do szczęścia. Boimy się ryzykować. Zmiana, która nas dotyka narusza nasza grupę fundamentalnych potrzeb związanych z poczuciem bezpieczeństwa, takich jak wygoda, wolność od strachu, spokój lub poczucie komfortu sytuacyjnego. Boimy się zachwiania równowagi uzyskanej przez przebywanie w jakimś znajomym miejscu w