Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2015

Pierwsze mysli z MRKH

Pierwsze mysli: "- Nie bede mogla poczuc kopania wlasnego dziecka w sobie. - Nikt nigdy sie ze mna nie zwiaze. - Jestem bezuzytecznym, chodzacym czlowiekiem! Nie kobieta, nie mezczyzna... Czyms co egzystuje bez prawa... Wybryk natury! - Nie bede mogla przezyc 9 miesiecy czujac wszystkiego, co czuje kobieta w ciazy.  - Nigdy nie bede lezala w szpitalu z wlasnym dzieckiem w ramionach. - Moj maz nigdy nie bedzie przy mnie w sali poorodowej, trzymajac mnie za reke, ze lzami w oczach... - Nigdy nie zobacze mojego meza glaskajacego i mowiacego do mojego brzuszka.. - Nie wyprawie "Baby Shower". - Nigdy nie przyjde do domu, trzymajac w reku male pudelko z malymi bucikami lub zdjeciem usg, ktore dalabym swojemu mezowi, wypowiadajac magiczne "jestem w ciazy"...'' - Nigdy... I tych "" nigdy " jest ogrom. Bardzo ciezko jest pozbyc sie tych mysli. To wymaga czasu, ktory dla kazdej z nas bedzie inny. Ja uwazam, ze to jest tro

Video

Siedzac sobie wczoraj w domku, jako ze w koncu dzien wolny od pracy, ogladalam filmy na youtube dotyczace MRKH. Filmiki nagrane sa przez dziewczyny, ktore o mrkh wiedza najwiecej,a wiec mowa o nas- posiadaczach syndromu. Co mnie troche zasmucilo to fakt, ze filmy sa i owszem ale wylacznie z Angli, USA, Brazylii i Hiszpanii. Nic w jezyku polskim ! Nie wiedzac, czy dobrze robie postanowilam nagrac serie krotkich filmow dla dziewczat, ktore dopiero mrkh poznaja i potrzebuja wsparcia, jak i dla tych ktore temat dobrze znaja ale chcialyby czasem porozmawiac z osoba, ktora je zrozumie, bo kontakt do siebie udostepniam poprzez email i blog oczywiscie. Takze nie wiedzac, czy pomysl byl dobry link udostepniam na dole. https://www.youtube.com/watch?v=hsRhRu7WYIU

Powrot do pisania?

No wlasnie... Tak do konca nie wiem. Ostatnio poczulam potrzebe napisania kilku slow ale z braku czasu jakos do tego nie doszlo. Z reszta od kiedy wyjechalam za granice i rozpoczelam nowe zycie to silne uczucie checi wyrazania siebie i tego co czuje tutaj, jakos umarlo. Moze dlatego, ze otoczenie, spoleczenstwo i mentalnosc jest tu zupelnie inne niz w Polsce. Mam tu stala, dobra prace. Pelno wspanialych przyjaciol i piekna czysta i zdrowa milosc. Wszystko jest inne niz bylo... A Polska? Nie tesknie. Nigdy nie bylam zaborcza patriotka. Znajomi ? Bo przyjaciolmi nazwac nikogo tam nie moge, znikneli. Powyjezdzali... USA, Angla, Niemcy, Australia. Niektorzy zwyczajnie zapomnieli. Czy zaluje ? Nie. Odnalazlam tu wiecej w ciagu 3 lat, niz w Polsce przez cale swoje zycie. Poza tym zapomnialam i pozostawilam za soba wszystko co bylo zle. Chory zwiazek, depresje, zadreczanie siebie do upadlosci i zwyczjne uczucie bycia cholernie nieszczesliwym. Zajelo mi troche czasu zaaklimatyzowanie sie.