Przejdź do głównej zawartości

Wiezien

Uwieziona...
W swoim swiecie...
We wlasnych myslach...


Nie wiedziec czemu nie umiem sie uwolnic od przeszlosci. Staram sie. Nie myslec i nie czuc tych negatywnych emocji ale nie zawsze sie udaje. Chcialabym, zeby pewne rzeczy sie nie wydarzyly, nie mialy miejsca, nie istanialy. Z drugiej strony przeciez wszystko dzieje sie z jakiegos powodu... I jak mowi moj 'P' jestesmy w miejscu w jakim powinnismy byc i na wszytsko przychodzi wlasny czas. 
Moze planowanie wlasnej przyszlosci z dokladnoscia rownej najwiekszej perfekcji nie jest dobrym pomyslem. Szczegolnie, ze zycie rzadko kiedy idzie jak sobie zaplanowalismy.

Czekanie, czas- uciekajacy czas... Ile jeszcze? Nie wiem... i chyba nie chce wiedziec bo wole oszczedzic sobie kolejnego rozczarownia. Czy czekajac na szczescie nie umyka nam rzeczywistosc?? Terazniejszosc- tu i teraz. Jak skupic sie na niej, nie myslac i nie czekajac w nieskonczonosc na cos co bylo od zawsze najwiekszym twoim marzeniem ? Czas leczy rany? Nie prawda. Sa rany, ktore nie znikaja i nie daja sie wyleczyc- nigdy, Zostaja blizny tak glebokie jak otwarte rany. Widzisz je kazdego dnia i nie zapominasz.. 

Komentarze

  1. Wiem o czym mowisz......prawie kazdego dnia czuje silny bol w sercu,ten syndrom rujnuje mnie.Zawsze bylam dojzalsza niz moje rowniesniczki,one maja juz dzieci i mniej czy bardziej spelnione zycie mi pozostaje czekanie na ten odpowiedni moment,kiedy mozemy zaczac sie starac o dziecko.Zycie przecieka mi przez palce na czekaniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wiem, ze przez MRKH stalam sie silniejsza kobieta. Pozdrawiam cieplo ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Minionek

To, ze ciocia Asia się poryczy, to było wiadome. Normalka ! Nic dodać, nic ująć. Miłość od pierwszej sekundy i to taka bezwarunkowa i na zabój. Rozpuszczę minionka i to jest pewne! A myślałam, że nad tym można będzie zapanować, ale jednak nie! Z cala pewnością myślę, że dam mu sobie wejść na głowę i kupie mu każdą zabawkę, jaką sobie zażyczy. Takie szaleństwo, ot co !  Jego zapach, te małe nóżki, rączki i ta bezbronność sprawiają, że uderza Cię wielkość sprawy i ta ogromna odpowiedzialność za drugiego człowieka. Od tego momentu staniesz się zawodowym odstraszaczem potworów, które czaić się będą w ciemna noc pod  minionkowym  łóżkiem lub szafie. To właśnie Ty z niewidzialna  zbroją  będziesz musiał wtedy wkroczyć do pokoju i wygonić wszystkie wyimaginowane  złostki . Będziesz takim  minionkowym  murem obronnym, który nie zawali się pod żadnym natarciem przeciwnika.  Każdy  minionkowy  uśmiech będzie dla Ciebie gwiazdka z nieba, a najmniejsze osiągnięcie Mont Everestem. Pierwsze wypowied

Do mojego przyszłego syna

Drogi synu, Kocham cię tak bardzo i nawet cię jeszcze nie poznałam. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy kiedykolwiek będziesz istnieć, ale jeśli tak, chcę ci powiedzieć kilka rzeczy. Nigdy nie będę  mogła  w pełni zrozumieć, jak to jest być chłopcem, ale spróbuję. Skłamałabym , gdybym powiedziała, że nie myślałam o Tobie w zasadzie całe moje życie. Od chwili, gdy zdecydowałam, że chcę dzieci, zawsze wyobrażałem sobie chłopca z kręconymi lokami. Imię wybrałam już wiele lat temu i zawsze zastanawiałam się, czy masz moje niebieskie oczy i mój upór. A jeśli to czytasz, oznacza to, że mam małego chłopca, którego zawsze chciałam, ale w przyszłości. Jakkolwiek bliska lub daleka ona jest. Teraz twój tata zajmie się sportem, coachingiem i jazdą, bo to właśnie robią to dla swoich synów ojcowie. Ale jest kilka rzeczy, które tylko mamy mogą nauczyć swoich małych chłopców.  Nie wiem, kiedy przyjdziesz na ten świat. Baaa! Nawet nie wiem, czy jeszcze poznałam twego ojca, ale wiem, że ten świat

Powroty są ciężkie

Tydzień minął od mojego powrotu z urlopu, a ja dopiero teraz zasiadam i pisze. Uch, chyba po prostu potrzebowałam momentu na oswojenie się i przetrawienie ostatnich dość emocjonalnych dni. Muszę przyznać, że po raz pierwszy od kilku lat naprawdę zatęskniłam za Polska. W czwartkowy poranek zwyczajnie nie chciałam wstawać i wracać. Gardło ściskało mnie na samą myśl o tym, że muszę wsiąść do auta i ruszać. Nie jest to przecież mój pierwszy powrót z Polski i tez moja reakcja nigdy dotąd nie była aż tak silna. Wiec  ? Hm, może z wiekiem pojawiają się w nas skrywane tęsknoty, za czymś starym, bezpiecznym i znanym. Za miejscem, które kochasz, choć dotąd nie zdawałeś sobie z tego sprawy i teraz uderza to w Ciebie jak piorun. Nigdy nie tęskniłam za swoim krajem, czy miastem. Wyjechałam, ponieważ jakkolwiek niedorzecznie to zabrzmi, czułam się tam zwyczajnie obco. Mój dom, ściany w nim, ulice, zapachy i ludzie sprawiali, że czułam się nieszczęśliwa do tego stopnia,  że  zaczęłam się dusić. Ni