Tutaj kochani macie pare, ktora zaczela nagrywac wlasne, dzienne video, w ktorych opowiadaja o swojej walce o ciaze.
Pierwsze mysli: "- Nie bede mogla poczuc kopania wlasnego dziecka w sobie. - Nikt nigdy sie ze mna nie zwiaze. - Jestem bezuzytecznym, chodzacym czlowiekiem! Nie kobieta, nie mezczyzna... Czyms co egzystuje bez prawa... Wybryk natury! - Nie bede mogla przezyc 9 miesiecy czujac wszystkiego, co czuje kobieta w ciazy. - Nigdy nie bede lezala w szpitalu z wlasnym dzieckiem w ramionach. - Moj maz nigdy nie bedzie przy mnie w sali poorodowej, trzymajac mnie za reke, ze lzami w oczach... - Nigdy nie zobacze mojego meza glaskajacego i mowiacego do mojego brzuszka.. - Nie wyprawie "Baby Shower". - Nigdy nie przyjde do domu, trzymajac w reku male pudelko z malymi bucikami lub zdjeciem usg, ktore dalabym swojemu mezowi, wypowiadajac magiczne "jestem w ciazy"...'' - Nigdy... I tych "" nigdy " jest ogrom. Bardzo ciezko jest pozbyc sie tych mysli. To wymaga czasu, ktory dla kazdej z nas bedzie inny. Ja uwazam, ze to jest tro...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej Jojo! Dzisiaj przypadkowo trwafilam na Twojego bloga. Nooo może i trochę mniej przypadkowo. Szukałam maila ale nigdzie nie wyczytałam, albo jestem ślepa. Bardzo jestem ciekawa, czy znasz albo wiesz gdzie można sie zgłosić na konsultacje, żeby można było przeprowadzić przeszczep macicy. Wiem, ze na razie jest to eksperyment, ale bardzo chciałabym w nim uczestniczyć. Może słyszałas juz o tym? Szukałam w internecie, ale niestety z marnym skutkiem. Tak po za tym jesteś super kobietka! Twój blog całkowicie mnie dzisiaj pochłonął :) i przepraszam za składnie, nie potrafię sie o tym paskudztwie u nazwy nawet nie wspomnę, nawet jeżeli słyszę juz ja przez tyle lat :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń