Przejdź do głównej zawartości

Nierozumne rozumowanie

Typowy dzień w pracy. Nudny i jak to rankiem, klientów brak, wiec mogę sobie pozwolić na zwyczajne nic nie robienie. Pogoda dopisuje, wiec biorę przerwę i wychodzę na zewnątrz i tam właśnie spotykam swoje koleżanki z pracy, które prowadza dyskusje na temat dzieci. Jedna z koleżanek pyta się mnie, czy planujemy dziecko w najbliższej przyszłości z  P. Odpowiadam, ze na ta chwile nie ponieważ, choć ja bardzo chce to musimy poczekać z rożnych przyczyn. Na to jedna z koleżanek mówi:

-  Jojo ! A co to jest za problem ? Jeśli chcesz mieć dziecko, a P jest jeszcze nie gotowy to sprawa jest prosta ! Bierzesz tabletki? -pyta.
- Nie. - Odpowiadam.
- Nooo to swietnie ! Kup paczke prezerwatyw zrób kilka dziurek i gotowe! Ty masz to co chcesz, a on się dostosuje tak, czy inaczej. Wtedy już wyboru mieć nie będzie!

Zatkało mnie. Uśmiecham się ironicznie. Tylko na tyle mnie stać... Moja reakcja byłaby pewnie inna gdybym wiedziała, ze żartuje ale ta mówiła całkiem poważnie. Pomijając już fakt, ze zrobiło mi się przykro z wiadomego powodu, to na prawdę mnie zszokowało. Oczywiście, spytałam się jej, czy ona tak poważnie myśli na co usłyszałam, ze nie na serio by nie mówiła takich rzeczy. Jak uznała to jest najlepszy myk jeśli facet się opera przed posiadaniem potomstwa. Ona ten patent wypróbowała i u niej zadziałał, wiec z doświadczenia poradziła mi co robić. Uuh ! Poważnie?? NIGDY nie chciałabym wkręcić faceta w dziecko! To obrzydliwe. Uważam, ze decyzja o poczęciu dziecka powinna być zawsze wspólna. To cholernie egoistyczne, jeśli decydujesz się podziurawić gumki, tylko dlatego, ze TY tego chcesz, a on zwleka.
 A co z dzieckiem? Z jego prawem do posiadania szczęśliwej rodziny?  Bo błagam Was... nikt mi nie powie, ze każdy mężczyzna wziąłby odpowiedzialność na siebie... 

CO SIĘ DZIEJE Z DZISIEJSZYMI KOBIETAMI ?????????


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielki początek, czy mały koniec?

31.07. godzina 9.00 zostaliśmy wywołani przez nieznajomą Panią Doktor do gabinetu. Razem z Erykiem obdarzyliśmy siebie zmieszanym wzrokiem, bo to przecież nie nasz lekarz! Wchodzimy do pokoju, w którym ustawione są trzy, bardzo wygodne fotele. Wygodne aż do przesady. Tak jakby było to zaplanowane z góry. Wiecie, w razie złych diagnoz fotel minimalizuje lub opóźnia twoja reakcje i powstrzymuje atak łez i panki. Po prostu zatapiasz się w mięciutkim obiciu. Do nieskończonej błogości i całkowitemu relaksowi brakuje ci już tylko koca. Zdecydowanie przemyślana taktyka ! : ) Rozmowa zaczyna się niezręcznym poinformowaniem Doktorki o moich niecałkowitych możliwościach rozmowy w języku niemieckim. Od razu możesz zobaczyć jej grymas na twarzy i przewrót oczami, co sprawia, że pierwsze wrażenie jest spalone i z góry zakładam, że nie przypada mi ona jako lekarz. Gdzie jest Doktor z poprzedniej wizyty? Nie wiem... Doktorka informuje mnie, że angielski zna, więc część naszej rozmowy możemy tak pr...

Spokój

Przeprosił mnie za wszystko. Przeprosił, za każdą rzecz jaka powiedział, zrobił a która sprawiła, że cierpiałam. Poprosił o jeszcze jedną szanse na lepsze jutro. Powiedział, że każde z nas powinno dawać z siebie wszystko i że dość niedotrzymanych obietnic. Chce się starać. Są nowe postanowienia i wyznaczone granice, czy zadziała? Muszę w to wierzyć. Czy wiara nie czyni cuda? Nie chcę się wyprowadzać, nie chcę zaczynać od nowa, wiec jeśli tak to musi wyjść. Ma wady, tak jak i ja. Jak każdy człowiek. Sęk chyba w tym aby akceptować je na równi z zaletami bo jeśli nie, to jak przetrwać? Trzeba nauczyć się kochać wady drugiego człowieka bo sami nie jesteśmy idealni. Jasne, są rzeczy których nie da się przeskoczyć ale nie uważam, żeby jego, czy moje wady były na tyle wielkie aby kończyć to co łączy nas od dawna. Znów czuję wewnętrzny spokój. Mam nadzieję, że to były ostatnie negatywne wpisy dotyczące naszych relacji. Nie uważam oczywiście, że problemy się nie pojawią. Będą ale musimy być bar...

Pierwsze mysli z MRKH

Pierwsze mysli: "- Nie bede mogla poczuc kopania wlasnego dziecka w sobie. - Nikt nigdy sie ze mna nie zwiaze. - Jestem bezuzytecznym, chodzacym czlowiekiem! Nie kobieta, nie mezczyzna... Czyms co egzystuje bez prawa... Wybryk natury! - Nie bede mogla przezyc 9 miesiecy czujac wszystkiego, co czuje kobieta w ciazy.  - Nigdy nie bede lezala w szpitalu z wlasnym dzieckiem w ramionach. - Moj maz nigdy nie bedzie przy mnie w sali poorodowej, trzymajac mnie za reke, ze lzami w oczach... - Nigdy nie zobacze mojego meza glaskajacego i mowiacego do mojego brzuszka.. - Nie wyprawie "Baby Shower". - Nigdy nie przyjde do domu, trzymajac w reku male pudelko z malymi bucikami lub zdjeciem usg, ktore dalabym swojemu mezowi, wypowiadajac magiczne "jestem w ciazy"...'' - Nigdy... I tych "" nigdy " jest ogrom. Bardzo ciezko jest pozbyc sie tych mysli. To wymaga czasu, ktory dla kazdej z nas bedzie inny. Ja uwazam, ze to jest tro...