Przejdź do głównej zawartości

"Oby..."

Dawno nie pisałam... i szczerze? Nie wiem co mam napisać...

Nie jestem zbyt szczęśliwa. Jest mi przykro i nie czuję się najlepiej. Widocznie tak miało być i nic już z tym nie zrobię. Męczę się tu. Mam kilka spraw, które powinnam teraz dokończyć bo później będę żałowała ale dzisiaj nie mam na to sił. Za tydzień wyjeżdżam za granicę. To już postanowione i wiecie co? Tak chyba będzie lepiej. Potrzebuję zmiany otoczenia. Muszę zacząć na nowo, a tu czuję, że się duszę. Każde miejsce przypomina mi "nas" i nie chcę już tego. Nic się nie zmieni, dlatego czuję, że ja muszę się zmienić. Dojrzeć do nowych rzeczy. Może nie będą one wymarzone, takie jak bym chciała ale będą nowe i może kiedyś stwierdzę ze 100% pewnością " Cieszę się, że tak się stało. Teraz jestem szczęśliwa...".

Oby...


Komentarze

  1. ja także wyjechałam za granicę,by odpocząć psychicznie po stracie dziecka,za dużo wydarzeń mnie przez te 4 miesiące dotknęło....strata dziecka,dwie wspaniałe obrony,ale to wszystko nastąpiło tak szybko że musiałam wyjechać...musiałam się na chwilkę odciąć od małżonka...
    myślę,że taki wyjazd pomoże ci chociaż troche zapomnieć,chociaz tak na prawdę zawsze będziesz rozpamiętywać...ale z czasem nie będzie bolało...Pozdrawiam i trzymam kciuki za wyjazd..

    www.hebamme.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. zycie jest jak roza piekne pachnace i uslane kolcami czasami .... sciskam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że zmiana otoczenia w takich wypadkach bardzo pomaga.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Minionek

To, ze ciocia Asia się poryczy, to było wiadome. Normalka ! Nic dodać, nic ująć. Miłość od pierwszej sekundy i to taka bezwarunkowa i na zabój. Rozpuszczę minionka i to jest pewne! A myślałam, że nad tym można będzie zapanować, ale jednak nie! Z cala pewnością myślę, że dam mu sobie wejść na głowę i kupie mu każdą zabawkę, jaką sobie zażyczy. Takie szaleństwo, ot co !  Jego zapach, te małe nóżki, rączki i ta bezbronność sprawiają, że uderza Cię wielkość sprawy i ta ogromna odpowiedzialność za drugiego człowieka. Od tego momentu staniesz się zawodowym odstraszaczem potworów, które czaić się będą w ciemna noc pod  minionkowym  łóżkiem lub szafie. To właśnie Ty z niewidzialna  zbroją  będziesz musiał wtedy wkroczyć do pokoju i wygonić wszystkie wyimaginowane  złostki . Będziesz takim  minionkowym  murem obronnym, który nie zawali się pod żadnym natarciem przeciwnika.  Każdy  minionkowy  uśmiech będzie dla Ciebie gwiazdka z nieba, a najmniejsze osiągnięcie Mont Everestem. Pierwsze wypowied

Do mojego przyszłego syna

Drogi synu, Kocham cię tak bardzo i nawet cię jeszcze nie poznałam. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy kiedykolwiek będziesz istnieć, ale jeśli tak, chcę ci powiedzieć kilka rzeczy. Nigdy nie będę  mogła  w pełni zrozumieć, jak to jest być chłopcem, ale spróbuję. Skłamałabym , gdybym powiedziała, że nie myślałam o Tobie w zasadzie całe moje życie. Od chwili, gdy zdecydowałam, że chcę dzieci, zawsze wyobrażałem sobie chłopca z kręconymi lokami. Imię wybrałam już wiele lat temu i zawsze zastanawiałam się, czy masz moje niebieskie oczy i mój upór. A jeśli to czytasz, oznacza to, że mam małego chłopca, którego zawsze chciałam, ale w przyszłości. Jakkolwiek bliska lub daleka ona jest. Teraz twój tata zajmie się sportem, coachingiem i jazdą, bo to właśnie robią to dla swoich synów ojcowie. Ale jest kilka rzeczy, które tylko mamy mogą nauczyć swoich małych chłopców.  Nie wiem, kiedy przyjdziesz na ten świat. Baaa! Nawet nie wiem, czy jeszcze poznałam twego ojca, ale wiem, że ten świat

Powroty są ciężkie

Tydzień minął od mojego powrotu z urlopu, a ja dopiero teraz zasiadam i pisze. Uch, chyba po prostu potrzebowałam momentu na oswojenie się i przetrawienie ostatnich dość emocjonalnych dni. Muszę przyznać, że po raz pierwszy od kilku lat naprawdę zatęskniłam za Polska. W czwartkowy poranek zwyczajnie nie chciałam wstawać i wracać. Gardło ściskało mnie na samą myśl o tym, że muszę wsiąść do auta i ruszać. Nie jest to przecież mój pierwszy powrót z Polski i tez moja reakcja nigdy dotąd nie była aż tak silna. Wiec  ? Hm, może z wiekiem pojawiają się w nas skrywane tęsknoty, za czymś starym, bezpiecznym i znanym. Za miejscem, które kochasz, choć dotąd nie zdawałeś sobie z tego sprawy i teraz uderza to w Ciebie jak piorun. Nigdy nie tęskniłam za swoim krajem, czy miastem. Wyjechałam, ponieważ jakkolwiek niedorzecznie to zabrzmi, czułam się tam zwyczajnie obco. Mój dom, ściany w nim, ulice, zapachy i ludzie sprawiali, że czułam się nieszczęśliwa do tego stopnia,  że  zaczęłam się dusić. Ni