Przejdź do głównej zawartości

Emocje, uczucia, emocje

Był taki okres w moim życiu w którym średnio w miesiącu kupowałam 5 testów ciążowych. Widziałam w sobie objawy, wmawiałam je sobie, żeby czuć się lepiej. Żeby czuć się pełnowartościowa kobieta. Nie zwracałam uwagi na to, że to może być destrukcyjne. A było... to dręczenie samej siebie. To sprawianie, że uczucia są potężniejsze i psychika nie wytrzymuje bólu. A ból był... jest nadal ale już mniejszy. Nauczyłam się żyć z tym bólem. Kupowanie testów ciążowych, nie uleczy mojej duszy. Któregoś dnia nie będę już czuła bólu, żalu lub nienawiści. Ten moment nastąpi kiedy przytulę swojego aniołka. Wiem to, tylko czekanie na "TEN" moment jest zabijające. Nie będę w ciąży przez 9 miesięcy. Już jestem w ciąży.... w sercu i to będzie droga trwająca lata.

Wolałabym nie być tak dojrzała emocjonalnie. Mam 22 lata i pragnę dziecka. Nie dlatego, ze nie mogę mieć swojego. Nawet kiedy nie wiedziałam jeszcze, ze nie mam macicy kochałam dzieci. Zawsze chciałam je mieć! Myślę sobie, że może lepiej by było gdybym się jeszcze bawiła, była beztroska. Dlaczego? Bo temat własnego dziecka, nie wydawałby się mi tak odległy.  No bo, ile czeka mnie jeszcze cierpliwości ? Powiedzmy, że za rok lub dwa się pobierzemy. W większości OA potrzebny jest staż małżeński (5 lat), wtedy zaczynasz kursy i kończysz po ok. roku gdzie zaczyna się następne czekanie, które jest jedna wielka niewiadoma. Ile jeszcze? 7-9 lat czekania na wymarzoną małą istotkę? Przerażają mnie te liczby......

Nie chce kiedyś nienawidzić brzuchów koleżanek, znajomych, czy kobiet w ogolę. Nie chcę stać się zgorzkniałą kobietą kolo 30, która na widok dziecka ucieka gdzie pieprz rośnie. Chcę być mamą! Chce patrzeć w oczy swojego dziecka i kochać je ponad wszystko. Chce widzieć jak je czekoladę i wygląda jak mały murzynek. Chce aby przybiegało do mnie za każdym razem kiedy ma zły sen lub kiedy się boi. Chce pokazać mu świat z jak najlepszej perspektywy. Chce nauczyć je jak się cieszyć z życia, jak być odpowiedzialnym człowiekiem i jak spełniać swoje pragnienia. Ja zawsze bałam sięgać się po marzenia. Zaczynałam ale nigdy nie kończyłam. To przykre i dlatego wiem, że będę dopingowała swoje dziecko we wszystkim co zapragnie robić. Będzie chciało być lekarzem,ok! Kupie mu zestaw małego lekarza i książkę "Twoje ciało". Zmieni zdanie i zechce być weterynarzem lub artystą, OK! Kupie mu więc psa lub sztalugę z farbami. Trzeba rozwijać zainteresowania. Oczywiście w miedzy czasie zainteresowania mogą ulegać przekształceniu, co w tym złego? Czyż my, dorośli nie zmienialiśmy po 1000 razy zdania? Ja, np. zawsze wiązałam swoją przyszłość ze sceną. Chciałam śpiewać, być aktorką i znaną łyżwiarką, a teraz? Chce pracować z dziećmi, chce im pomagać, dawać miłość. Chcę pracować w DD !
Więc tak. Uważam, że nie ważne ile razy maluch zmieni zdanie. Ważne, żeby dawać mu możliwości do rozwoju. Wszystkiego powinno się próbować bo nigdy nie wiadomo, jaka rzecz stanie się naszym przeznaczeniem w życiu.

Komentarze

  1. Uwaga! pisze zgorzkniała kobieta w okolicach 30 ;)
    Dobrze, że jesteś tak dojrzała emocjonalnie. Dobrze, że otwarcie piszesz o swoich problemach i uczuciach. Każdy jest inny, każdy ma swoje zadanie do wykonania, po to przychodzimy na świat.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pierwsze mysli z MRKH

Pierwsze mysli: "- Nie bede mogla poczuc kopania wlasnego dziecka w sobie. - Nikt nigdy sie ze mna nie zwiaze. - Jestem bezuzytecznym, chodzacym czlowiekiem! Nie kobieta, nie mezczyzna... Czyms co egzystuje bez prawa... Wybryk natury! - Nie bede mogla przezyc 9 miesiecy czujac wszystkiego, co czuje kobieta w ciazy.  - Nigdy nie bede lezala w szpitalu z wlasnym dzieckiem w ramionach. - Moj maz nigdy nie bedzie przy mnie w sali poorodowej, trzymajac mnie za reke, ze lzami w oczach... - Nigdy nie zobacze mojego meza glaskajacego i mowiacego do mojego brzuszka.. - Nie wyprawie "Baby Shower". - Nigdy nie przyjde do domu, trzymajac w reku male pudelko z malymi bucikami lub zdjeciem usg, ktore dalabym swojemu mezowi, wypowiadajac magiczne "jestem w ciazy"...'' - Nigdy... I tych "" nigdy " jest ogrom. Bardzo ciezko jest pozbyc sie tych mysli. To wymaga czasu, ktory dla kazdej z nas bedzie inny. Ja uwazam, ze to jest tro...

Frustracja

Jak uważacie? Czy mężczyzna powinien stawać w obronie swojej kobiety? Ja uważam, że w pewnych sytuacjach, tak. Szczególnie jeśli jego własna matka wtyka nos w nie swoje sprawy, komentuje w ubliżający sposób i rządzi się jakby była królowa. Jak można tylko stać i patrzeć? Irytujące to odpowiednie słowo, choć nie oddające emocji w 100%. Mam dość, Nie żebym sama nie umiała się obronić ale są sytuacje, w których nie wypada mi się odezwać i to ON powinien przejąc pałeczkę. Jestem dobrze wychowana i wiem jak powinnam się zachować. W przeciwieństwie do mojej "mamusi". Dlaczego w ogóle ona ma klucze do mieszkania? Nie mam pojęcia... Jest mistrzynią w wyprowadzaniu człowieka z równowagi. Uwierzcie, jestem ogromnie tolerancyjna osobą. Nie mam zwietrzałych poglądów. potrafię się dopasować do wielu mało komfortowych sytuacji ale tego przeskoczyć nie potrafię..a może nie chce? Nie, nie potrafię. Nienawidzę ludzi, którzy uważają się za najmądrzejszych w świecie. Ludzi, którzy narzucają s...

List Do Boga

Boże, czy zdajesz sobie sprawę z tego, co czuje kobieta, która dowiaduje się że nie może mieć własnego dziecka? Jak można to zrozumieć? Jak i kiedy mi to wytłumaczysz? Dlaczego? Przez to wszystko oddaliłam się od Ciebie. Wybacz, pragnę ale nie wierze już z taka silą jak kiedyś, nie ufam. Proszę, pomóż mi odnaleźć do siebie drogę bo na dzień dzisiejszy nie potrafię. Jak mam oglądać ciąże najbliższych? Jak cieszyć się z tego, co mnie nigdy nie będzie dane? Cierpię! Mam łzy w oczach i boli mnie gardło... czuje, że za chwile wybuchnę! Dlaczego? Przysięgam, że gdybym mogła i tak bym adoptowała maleństwo. Wiem że nie ma już szans ale spraw, żeby jeszcze raz, ten jedyny przyśniła mi się moja Michael. pomóż mi odnaleźć drogę do siebie. Potrzebuje Cie!