Przejdź do głównej zawartości

Do mojej przyszłej córki


Mam nadzieje, że zakochasz się w byciu żywym. Mam nadzieje, że będziesz zrywała kwiaty i czytała książki i ze będziesz w stanie zrozumieć, że życie to o wiele więcej niż Snapchat od chłopca, którego za kilka lat nie będziesz pamiętać. W życiu naprawdę chodzi o wiele więcej niż znalezienie kogoś, kto będzie Cię chciał albo bycie smutnym, bo ktoś nie odwzajemnia Twoich uczuć. Miej czas na odkrywanie siebie bez strachu, że ktoś się w Tobie nigdy nie zakocha. To Ty musisz pierw wypełnić swoje serce miłością i akceptacja do samej siebie. Stan się osoba, która nie potrzebuje partnera do czucia się wartościową. Podróżuj. Zaśnij w lesie ze znajomymi i odkrywaj miasto wieczorami. Siedź sama w kawiarni i rozmyślaj na tematy, które są dla Ciebie ważne. Zostawiaj notatki w książkach z biblioteki z fragmentami najpiękniejszych wersów. Ubieraj się dla siebie i nie patrz na to, co powiedzą inni. Bądź dla ludzi dobra, nawet kiedy masz zły dzień i uśmiechaj się dużo, bo jestem pewna, że będzie to najpiękniejszy uśmiech w świecie. Mam nadzieje, że będziesz zawsze czuła, że musisz odkrywać więcej. Mam nadzieje, że będziesz miała najlepszych przyjaciół pod słońcem i że będziesz wpadała w niewielkie kłopoty z nimi. Mam nadzieje, że będziesz tworzyła piękne wspomnienia, robiła zdjęcia i krzyczała do zdarcia głosu na roller-coasters. Mam nadzieje, że będziesz nurkowała w oceanie i czuła co to jest brud pod paznokciami, kiedy wspinasz się po górach. Mam nadzieje, że będziesz wiedziała, co znaczy śmiać się do utraty tchu i różnice pomiędzy prawdziwą mądrością a wynikiem testu w szkole. Mam nadzieje, że będziesz w stanie dostrzec, że możesz być, kim tylko zechcesz, ale aby to osiągnąć będziesz musiała ciężko pracować. Mam nadzieje, że będziesz robiła o wiele więcej, niż siedziała i narzekała na rzeczy, które mogłyby się zmienić- bo mam nadzieje, że Ty sama będziesz zmianą. Mam nadzieje, że będziesz prowadziła pamiętnik i zapisywała, każdą ważną myśl. Mam nadzieje, że nauczysz się jeździć na rolkach i jeść warzywa i owoce. Mam nadzieje, że będziesz traktowała swoje ciało z wielkim szacunkiem. Mam nadzieje, że będziesz miała dużo zabawy. Jej ogrom ! Ogrom zabawy i radości.

Bądź dzielna, nawet jeśli nie jesteś. Nikt nie zobaczy różnicy. Nie pozwól, aby telefon mógł Ci zakłócić ważne momenty. Nigdy nie pal za sobą mostów. Będziesz zaskoczona ile razy przyjdzie Ci spacerować nad ta sama rzeka. Nigdy nie zapominaj, że największą emocjonalna potrzeba człowieka jest poczucie bycia docenionym. Nie nadawaj wielkiego znaczenia, rzeczą małym i nieistotnym i nigdy nie mów, że nie masz czasu. Masz dokładnie tyle samo godzin w ciągu dnia co pastor, Michał Anioł, Matka Teresa z Kalkuty, Helen Keller, Leonardo Da Vinci i Albert Einstein. Naucz się mówić NIE w asertywny, delikatny, ale szybki sposób. Nie używaj czasu lub słów bezmyślnie. Nie będziesz mogła przecież cofnąć danego momentu. Nie trać czasu na żałobę po przeszłości. Ucz się z niej i idź dalej. Znajdź swoje priorytety. Nikt nigdy na łożu śmierci nie powiedział jeszcze , Aaaah… Jeśli tylko spędzałbym w biurze, więcej czasu…’. Dawaj ludziom druga szanse, ale nie trzecia. Osadzaj swój sukces po tym, że jesteś w stanie czuć spokój, zdrowie i miłość. Naucz się słuchać. Czasem możliwości pukają bardzo delikatnie. Pozostawiaj wszystko w odrobinie lepszym stanie, niż to znalazłaś. Nigdy nie umniejszaj swojej sile, która pozwoli Ci się zmienić. Pamiętaj, że ,overnight success’;zazwyczaj zajmuje około piętnastu lat i nie zapominaj, że zwycięscy robią to, czego przegrani nie chcą zrobić. Szukaj okazji, nie pozostawaj przy wygodnym poczuciu bezpieczeństwa. Łódź w przystani jest bezpieczna, ale po czasie jego dół zardzewieje. Nie obwiniaj ludzi. Weź odpowiedzialność za każdy fragment swojego życia, a kiedy przyjdzie Ci zmierzyć się z czymś trudnym, zachowaj się tak, jakby to było niemożliwe do zawalenia.






(frag.pintrest, Emery Allen)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wielki początek, czy mały koniec?

31.07. godzina 9.00 zostaliśmy wywołani przez nieznajomą Panią Doktor do gabinetu. Razem z Erykiem obdarzyliśmy siebie zmieszanym wzrokiem, bo to przecież nie nasz lekarz! Wchodzimy do pokoju, w którym ustawione są trzy, bardzo wygodne fotele. Wygodne aż do przesady. Tak jakby było to zaplanowane z góry. Wiecie, w razie złych diagnoz fotel minimalizuje lub opóźnia twoja reakcje i powstrzymuje atak łez i panki. Po prostu zatapiasz się w mięciutkim obiciu. Do nieskończonej błogości i całkowitemu relaksowi brakuje ci już tylko koca. Zdecydowanie przemyślana taktyka ! : ) Rozmowa zaczyna się niezręcznym poinformowaniem Doktorki o moich niecałkowitych możliwościach rozmowy w języku niemieckim. Od razu możesz zobaczyć jej grymas na twarzy i przewrót oczami, co sprawia, że pierwsze wrażenie jest spalone i z góry zakładam, że nie przypada mi ona jako lekarz. Gdzie jest Doktor z poprzedniej wizyty? Nie wiem... Doktorka informuje mnie, że angielski zna, więc część naszej rozmowy możemy tak pr...

Spokój

Przeprosił mnie za wszystko. Przeprosił, za każdą rzecz jaka powiedział, zrobił a która sprawiła, że cierpiałam. Poprosił o jeszcze jedną szanse na lepsze jutro. Powiedział, że każde z nas powinno dawać z siebie wszystko i że dość niedotrzymanych obietnic. Chce się starać. Są nowe postanowienia i wyznaczone granice, czy zadziała? Muszę w to wierzyć. Czy wiara nie czyni cuda? Nie chcę się wyprowadzać, nie chcę zaczynać od nowa, wiec jeśli tak to musi wyjść. Ma wady, tak jak i ja. Jak każdy człowiek. Sęk chyba w tym aby akceptować je na równi z zaletami bo jeśli nie, to jak przetrwać? Trzeba nauczyć się kochać wady drugiego człowieka bo sami nie jesteśmy idealni. Jasne, są rzeczy których nie da się przeskoczyć ale nie uważam, żeby jego, czy moje wady były na tyle wielkie aby kończyć to co łączy nas od dawna. Znów czuję wewnętrzny spokój. Mam nadzieję, że to były ostatnie negatywne wpisy dotyczące naszych relacji. Nie uważam oczywiście, że problemy się nie pojawią. Będą ale musimy być bar...

Pierwsze mysli z MRKH

Pierwsze mysli: "- Nie bede mogla poczuc kopania wlasnego dziecka w sobie. - Nikt nigdy sie ze mna nie zwiaze. - Jestem bezuzytecznym, chodzacym czlowiekiem! Nie kobieta, nie mezczyzna... Czyms co egzystuje bez prawa... Wybryk natury! - Nie bede mogla przezyc 9 miesiecy czujac wszystkiego, co czuje kobieta w ciazy.  - Nigdy nie bede lezala w szpitalu z wlasnym dzieckiem w ramionach. - Moj maz nigdy nie bedzie przy mnie w sali poorodowej, trzymajac mnie za reke, ze lzami w oczach... - Nigdy nie zobacze mojego meza glaskajacego i mowiacego do mojego brzuszka.. - Nie wyprawie "Baby Shower". - Nigdy nie przyjde do domu, trzymajac w reku male pudelko z malymi bucikami lub zdjeciem usg, ktore dalabym swojemu mezowi, wypowiadajac magiczne "jestem w ciazy"...'' - Nigdy... I tych "" nigdy " jest ogrom. Bardzo ciezko jest pozbyc sie tych mysli. To wymaga czasu, ktory dla kazdej z nas bedzie inny. Ja uwazam, ze to jest tro...