4.04.17 na świat przyszedł mój chrześniak. Maciupki minionek cioci jest najpiękniejszym chłopcem w świecie i zakochałam się w nim od razu i bezwarunkowo. Mogę już stwierdzić, z całą pewnością, że będę go okropnie rozpieszczać. Oczywiście za plecami jego kochanych rodziców, żeby nie wydzierali się na mnie za bardzo. Jako perfekcyjna ciocia nie mogłam się opanować i kupiłam piękną nową kołyskę dla minionek i bujane krzesło dla mojej siostry. Oczywiście mnóstwo ciuszków, kocyków, karnet na basen (tak dobrze czytacie) i kilka pluszaków. Po prostu nie mogłam tego nie kupić !
A jak ja się czuje?
Ze zdziwieniem mowie, świetnie! Myślałam, że będę czuła się okropnie i będzie mi przykro, a depresja ponownie zawita do mojego świata, ale nie. Jestem szczęśliwa, że mogę być matka chrzestną i ze minionek jest zdrowy. Pokochałam go całym serduszkiem i moje mrkh tym razem nie wzięło góry. Nie jest mi przykro, nie czuje zazdrości. Jedynie widze, że przez minionka robie się jeszcze bardziej niecierpliwa i chce zostać mama...
Ze zdziwieniem mowie, świetnie! Myślałam, że będę czuła się okropnie i będzie mi przykro, a depresja ponownie zawita do mojego świata, ale nie. Jestem szczęśliwa, że mogę być matka chrzestną i ze minionek jest zdrowy. Pokochałam go całym serduszkiem i moje mrkh tym razem nie wzięło góry. Nie jest mi przykro, nie czuje zazdrości. Jedynie widze, że przez minionka robie się jeszcze bardziej niecierpliwa i chce zostać mama...
... ale i to przyjdzie z czasem.
Wszystko jest na dobrej drodze....
Komentarze
Prześlij komentarz