Cholera jasna, znamy się od tylu lat. Zawsze byłam dla niej podporą. Zrobiłabym dla niej wszystko. Zawsze mogła na mnie liczyć, zresztą ja na nią także ale... dowiedzieć się o ciąży najlepszej przyjaciółki z pieprzonego fb ?! Obiecała mi kiedyś, że będę jedną z pierwszych osób, które się dowiedzą, a nawet nie napisała mi jednego słowa... Przykro mi i nie dlatego, że ja jeszcze w ciąży nie jestem. Tzn. wiem, że nigdy w niej tak dosłownie nie będę ale nie spodziewałam się... Nie dość, że sama musiałam się domyślić to jeszcze odpisała mi zdawkowo, że sama wie od tygodnia.
Nie wiem, może bała się mojej reakcji? Ale z drugiej strony wie jakie mam do tego nastawienie. Nie chciała, żebym się cieszyła razem z nią? Cieszę się! Jestem szczęśliwa, że spełniają się jej marzenia ale zawiodła mnie trochę. Pierwszy raz w życiu. Nigdy się nie pokłóciłyśmy i nie zamierzam ale przykro mi. Tylko tyle.
Aktualizacja:
Myślała, że mam focha. Oczywiście i tak powiedziałam jej co myślę ale kocham tą moją gwiazdę i nie zamierzam się kłócić. Uwielbiam ją i................. BĘDĘ CIOCIĄ ! Już nie mogę się doczekać !
Oo znam to. W czasie naszego oczekiwania na dziecko zauważyłam, że moje koleżanki i rodzina jakoś bali mi się mówić o ciàżach. Fakt, ciężko mi było jak się dowiadywałam, że kolejnym się udało, ale przecież nie można żyć pod kloszem. Może ta twoja znajoma też nie chciała cię zranić.
OdpowiedzUsuńSuper że się w domu dogadaliście :)